niedziela, 21 maja 2017

Koreańska pielegnacja: Holika Holika- Dodo Cat Dust Out 3 in 1 Trans-Foam Clenaser

Koreańska marka pielęgnacyjna: Holika Holika świetnie wie jak zachęcić klientki do kolejnych zakupów.
Nie inaczej było w 2016 roku, gdy marka wypuściła serię kosmetyków pod hasłem Dodo Cat.
Z pewnością niejedna kociara skusiła się na kosmetyk z tej serii, a przyciągające wzrok opakowania, stworzone we współpracy z francuską ilustratorką Audrey Jeanne, nadal umilają codzienny, pielęgnacyjny rytuał.

W skład linii Dodo Cat wchodzą zarówno kosmetyki kolorowe, min. podkład rozświetlający typu cushion oraz lip tint'y w dwóch odcieniach, jak i jeden produkt oczyszczający- wielozadaniowa pianka do twarzy, którą w sklepach możecie znaleźć jako: Dust Out 3 in 1 Trans-Foam Clenaser. 



Jak sama wskazuje, piankę Holika Holika można stosować na kilka sposobów, min. w połączeniu z wodą, jako środek do demakijążu czy też w formie delikatnego pillingu. Jako, że na mojej łazienkowej półce żeli do twarzy nie brakuje to kosmetyk wykorzystuję przede wszystkim jako maseczkę oczyszczającą.

Można pomyśleć, że to nie pierwszy i z pewnością nie ostatni tego typu produkt na rynku, skąd więc mój zachwyt?
Pudrowa tubka skrywa w sobie kosmetyk, po którego zastosowaniu naprawdę widzę efekt. Skóra jest dogłębnie oczyszczona, resztki brudu, miejskiego kurzu czy innych niedoskonałości skutecznie usunięte, a pory zmniejszone. W dodatku, mogę spokojnie używać go również rano lub przed większym wyjściem, gdy zależy mi, aby twarz wyglądała naprawdę świetnie. Strefa T po zmyciu panki jest zmatowiona, a makijaż utrzymuje się w nienagannym stanie znacznie dłużej niż zwykle.

Czemu zawdzięczamy ten efekt? Dobrze nam znanej glince kosmetycznej. Kaolin jest składnikiem bogatym w mikro- i makroelementy, który wykazuje działanie wiążące toksyny, metale ciężkie i inne zanieczyszczenia, dzięki czemu skóra jest w lepszej kondycji.
 
Dodatkowo, kosmetyk zawiera opatentowany składnik: Osmopur, który zdaniem producenta, chroni skórę przed zanieczyszczeniami z zewnątrz, działa antyseptycznie i reguluje wydzielanie sebum.


Pianka ma formę gęstego, białego kremu, w którym zanurzono delikatne drobinki ścierające.
Po oczyszczaniu skóry, niewielka ilość wyciskam na dłonie i rozprowadzam na twarzy poświęcając najwięcej uwagi strefie T, w której najczęściej goszczą u mnie niedoskonałości.
Maska łatwo się rozprowadza i mimo, że zasycha na twarzy to jej późniejsze zmycie letnią woda nie dostarcza trudności.  Dla pełnego wykorzystania dobrodziejstw kosmetyku warto pokusić się o delikatny masaż podczas zmywania maski, dzięki czemu uzyskamy obiecany przez producenta efekt lekkiego pillingu.



Komu polecam ten kosmetyk? Na pewno właścicielkom cer mieszanych i tłustych, z tendencja do wyprysków i niedoskonałości. Dla osób o cerze suchej, efekt oczyszczający może być zbyt silny,a skóra, po zastosowaniu maski, ściągnięta. Dlatego jeśli mimo to chciałybyście wypróbować Trans-Foam Clenaser sugerowałabym ograniczyć jego stosowanie do maks. 1 razu w tygodniu lub przed nałożeniem mieszać maseczkę z kilkoma kroplami olejku dopasowanego do potrzeb waszej skóry.

Choć moja tubka wystarczy jeszcze na dłuży czas, ja na pewno skuszę się na kolejny zakup (co nie zdarza się u mnie często). Produkt dostępny jest w cenie okolo 55zl w sklepach internetowych, ale tym z Was, które mają taka możliwość, proponuję szukać go również w TKMaxx. Ja swój kosmetyk zakupiłam właśnie tam, za okolo 60% ceny standardowej.




niedziela, 7 maja 2017

Herbata i mięta- Naturalny krem do rak od Yope. Pierwsze wrażenie


Marka Yope znana jest pewnie każdej z Was.
Naturalne, pięknie pachnące i oryginalnie opakowane kosmetyki w przystępnych cenach to motto przewodnie firmy, które konsekwentnie realizuje wypuszczając na rynek kolejne produkty.
Długo pozostawałam obojętna na dobiegające z sieci zachwyty nad mydłami czy balsamami, jednak możliwość zakupu kremu do rąk w promocyjnej cenie skutecznie mnie skusiła.

Krem zapakowany jest w prosty kartonik, który skrywa w sobie metalową tubkę o pojemności 100 mililitrów.
Opakowanie jest proste, utrzymane w stylu retro, a charakteru nadaje mu czarna grafika.
Wzrok przykuwa informacja o zawartości składników naturalnych- aż 98% i wiodącej nucie zapachowej.

Spośród 3 dostępnych zapachów: Imbiru, Szałwii i Zielonej herbaty, zdecydowałam się na ten ostatni, który dodatkowo wzbogacony jest mięta. Połączenie idealne na zbliżające się ciepłe, letnie dni.
Sam zapach jest delikatny, zdecydowanie nie przytłacza swoją intensywnością, a jednocześnie jest wyczuwalny na skórze jeszcze przez dłuższa chwilę od nałożenia kosmetyku.

A sam krem? Gęsty i treściwy, ale nietłusty, za co ogromny plus. Dobrze się rozprowadza na skórze i szybko wchłania otulając dłonie przyjemnym, delikatnym filmem.
Dzięki bogatej konsystencji już niewielka ilość wystarczy do jednorazowej aplikacji.


Naturalny wyciąg z zielonej herbaty, dodatek masła shea, witamina A oraz E, a także naturalne oleje roślinne (min. arganowy i kokosowy) odpowiadają za nawilżenie i regenerację naskórka. Czy faktycznie tak jest? Pierwsze wrażenie zdecydowanie potwierdza obietnice producenta. Skóra po użyciu kosmetyku jest przyjemnie wygładzona i odżywiona.
Na uwagę zasługuje fakt, że krem nie zawiera sztucznych barwników ani żadnych substancji szkodliwych jak olej mineralny, parabeny, peg-i czy silikony.
Pełna lista składników i opis kosmetyku na zdjęciu poniżej:



Pierwsze wrażenie jest zdecydowanie pozytywne i na pewno poleciłabym krem tym z Was, które cenią sobie skutecznie działające, naturalne kosmetyki do pielęgnacji ciała.
Jeśli jednak Wasze dłonie są mocno spierzchnięte lub popękane radziłabym najpierw sięgnąć po apteczną maść witaminową, a krem stosować jako kurację uzupełniającą.


Koreańska pielegnacja: Holika Holika- Dodo Cat Dust Out 3 in 1 Trans-Foam Clenaser

Koreańska marka pielęgnacyjna: Holika Holika świetnie wie jak zachęcić klientki do kolejnych zakupów. Nie inaczej było w 2016 roku, gdy m...